środa, 3 lipca 2013

Rozdział 10

Rozdział 10

Jaaj rozdział w końcu 10!! Kocham was ludzie! xD

*Oczami Austina*
Jedząc śniadanie cały czas patrzeliśmy sobie w oczy. Jak zawsze na mojej twarzy widniał uśmiech, na twarzy Ally też co było dziwne przecież zaledwie wczoraj dowiedziała się, że jej tata nie żyje, widocznie muszę świetnie całować... Skończyliśmy wreszcie jeść i postanowiliśmy iść na plażę, było ciepło więc brunetka się spakowała i ruszyliśmy. - A ty nie weźmiesz ręcznika ani nic? - Zdziwiła się.
- Po co? Mój dom jest w zupełnie innym kierunku. Nie będziemy się wracać, a kąpielówki mam na sobie. - Powiedziałem pewny siebie.
- No dobra. - Po 20 minutach wiatr zaczął rozwiewać moje blond włosy, chwilę potem zobaczyliśmy wodę, wybraliśmy fajne miejsce, które było po części w słońcu i po części w cieniu. Oczywiście ja poszedłem się od razu kąpać, a brunetka się opalała... Nie obyło się bez złowieszczego planu z mojej strony, podszedłem do Ally i podniosłem ją, ta pisnęła z przerażenia. - AUSTIN ZOSTAW MNIE!!
- Chyba śnisz kotku. - Wbiegłem szybko do wody i wyrzuciłem przyjaciółkę prosto w falę.
- Austin! Nie umiem pływać! - Topiła się, ja szybko ruszyłem na ratunek... - Mam Cię. - Próbowała mnie utopić, ale ja byłem silniejszy.
- Osz ty. - Zaśmialiśmy się głośno. Nagle oboje spojrzeliśmy w stronę piasku, usłyszałem dziwne głosy... znajome. Byli to Trish i Dez, którzy właśnie musieli przyjść na plażę. - Hej Trish! - Poszła do przyjaciółki, ja również ruszyłem w stronę rudego.
- Hejo Dez! - Przybyliśmy sobie "to-tala" i przytuliłem brunetkę na powitanie.
- Co robicie? - Spytała.
- Właśnie tu przyszliśmy i już zdążyliśmy się zamoczyć. - Spojrzała na mnie z sarkastyczną miną mówiącą: "dziękuję bardzo Austin".
- Ależ nie ma za co milady. - Znowu wybuchliśmy śmiechem. - Przyłączycie się do nas?
- Pewnie! - Rzucili chórkiem i wszyscy poszliśmy na koc, ale już po chwili byliśmy w wodzie i chlapaliśmy się nawzajem. Do mojego domu przyszliśmy około 22, na plaży postanowiliśmy, że zostaniemy u kogoś na noc... padło na mnie, jak zwykle... - To co oglądamy? - Tradycja, ktoś jest u Ciebie na noc, to film też musi być
- Żadnego horroru! - Odezwała się Ally. Trish i Dez mieli zawiedzione miny.
- Ally chodź do kuchni, pomożesz mi przygotować popcorn. - Ta posłusznie przyszła. - Powiemy im o tym co się stało wczoraj i rano?
- Po co mają wiedzieć? Jesteśmy tylko przyjaciółmi tak?
- Hmh... No wieesz... przyjaciele raczej się nie całują... dwa razy.
- Austin zrozum, nie jestem gotowa na chłopaka.
- No dobra... - Zrobił zawiedzioną minę
- Propos: nie chcę oglądać żadnego horroru. - Powiedziała pewnie.
- Ale jak będziesz się bała to Cię psytulę. Plooooosę... - Powiedział z miną szczeniaczka.
- NIE! - Uniosła się.
- Ploooosę.
- Nie... - Powiedziała łagodniej.
- Baaaaldzo ładnie plooosę.
- N... Nie. - Zawahała się. Na mojej twarzy było widać lekki uśmieszek.
- Ale ja tak baaaaldzo ładnie plosę.
- N... ni... no niech Ci będzie. - Uśmiechnąłem się zwycięsko a ta pokazała mi język.
- Dez włączaj... O! "Exorcismus" [polecam obejrzeć, film ciekawy i nie jest straszny xD]!
- Już się robi!! - Rudy posłusznie włączył film. - Idziecie tu? - Zrobiliśmy tony popcornu, wzięliśmy picie i wróciliśmy do salonu, po chwili film już się rozpoczął. Seans skończył się około godziny 24, nikt nie spał bo film był na prawdę dobry. - Co teraz robimy? - Zapytał.
- Hmmm... - Spojrzałem na pustą butelkę po tymbarku i podniosłem ją. - Co wy na grę w butelkę? - Wszyscy pokiwali głową na znak zgody. Zakręciłem pustym... naczyniem [Nie wiem jak to inaczej nazwać xD] i zatrzymało się na Dezie. - Deeeez... pytanie czy wyzwanie?
- Pytanie!
- Hmmmm... w skali od 1 do 10 oceń wygląd Trish.
- Eeee... - Wiedział, że jak powie 1 to ona mu coś zrobi, a jak by powiedział za wysoko to byśmy coś podejrzewali. - Eeee...
- No szybciej.
- 4! - Powiedział szybko. Szczerze powiedziawszy zawiodłem się na reakcji Trish, bo nic sobie z tego nie zrobiła. Znów kręcimy butelką... Tym razem padło na mnie.
- Nooo... Austin pytanie czy...
- Wyzwanie. - Przerwałem mu.
- Masz pocałować Ally. - Westchnąłem...
______________________________
Juhu i tu kończę! Mogłabym zrobić dłuższy rozdział, ale nie chcę xD... Ciekawi was jak zareaguje Ally? Tego dowiecie się w NASTĘPNYM... ROZDZIALE... BLOGU.... O A&A!! xD wiem udzielił mi się nastrój z Wyspy Totalnej Porażki, ale zawsze chciałam tak zrobić :P

7 komentarzy:

  1. uuu... szkoda, że Ally nie jest gotowa, ale jeste ciekawa co z tego wyniknie:) Dodaj szybko kolejny!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział świetny, ale musiałaś akurat w tym momencie przerwać? -___-
    pisz szybko kolejny, bo cię powieszę normalnie -.- :*

    OdpowiedzUsuń
  3. No wiesz ty co! Przerwać w takim momencie! -.- Foch forever na 5 minut -.-
    Rozdział jest świetny, a teraz pytanko....KIEDY KOLEJNY?! [oby szybko :3]

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny , i przerywać w takiej chwili xD zabije -_-! ;D I zapraszam nam mój blog http://ross-laura-story-of-love.blogspot.vom ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. jak możesz w takim momencie przerywać?! cham -.- :3
    Weź dodaj szybko kolejny ! :xx

    OdpowiedzUsuń