poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział 4

Rozdział 4

*Oczami Austina*
... Już myślałem, że nigdy nie skończymy sprzątać, ale mimo to minęła dopiero połowa dnia. Jednak to nie było na tyle... Nagle włączył się telewizor, ja na niego spojrzałem i zrobiłem wielkie oczy, dopiero po chwili do mnie dotarło, że to Dez go włączył. - Dez! Nie rób tego więcej. - Powiedziałem patrząc na przyjaciela, już i tak byłem wystraszony. Po chwili rudy odłożył pilot na stolik, a kanał sam się przełączył... na jakiś dziwny, była tam studnia, klif z którego skoczyła jakaś kobieta, obraz, lustro. W tym lustrze nie było odbicia kamery i różne dziwne ujęcia... Nagle z magnetowidu wyleciała kaseta, Dez podszedł i wziął ją do ręki, po czym przyjrzał się jej. - Emmm... ludzie, ta kaseta nie ma kodu czasowego.
- A po ludzku?? - Spytałem się kumpla
- Noo... to coś jak linie papilarne palca, oryginalny kod, który jakby wyróżnia kasetę spośród innych i dodatkowo jeśli kaseta nie ma kodu czasowego, to tak jakby nigdy nie została nagrana.
- COO?? - Krzyknęliśmy chórem. Nagle zadzwonił telefon... odebrałem, głos w słuchawce powiedział, że chce pogadać z Dezem... podałem mu ją, a on odetchnął z ulgą i powiedział: - Już idę mamo! - Myślałem, że zaraz zwariuję. - Wszystko jest tak jak z tego horroru "The Ring"! - Odezwałem się i włączyłem nam horror. - A teraz oglądać...
- Emmm... no nie wiem. Nienawidzę horrorów...
- Nie bój się, tu nie ma nic strasznego... - Oczywiście skłamałem żeby ją przekonać. W tych strasznych momentach chwilami krzyczała i wtuliła się we mnie parę razy... Film skończył się śmiercią chłopaka głównej bohaterki, przez wyjście dziewczyny z telewizora... wtedy znów zadzwonił telefon. Ktoś do słuchawki powiedział: - 7 dni... - I rozłączył się. - Okej, wcześniej się bałem, teraz jestem przerażony. - Powiedziałem odkładając słuchawkę. - Wiesz, dobrze Ci radzę. Wiej. - Powiedziała Ally kiedy już doszła do siebie... Widziałem w oczach dziewczyny, że chciała mnie zamordować, teraz dopiero wiedziałem, że umrę na dwa sposoby. - Ehe... może ja... yyy no ten tego... wiecie... no. - Jąkałem się, na prawdę wystraszyłem się brunetki. W jednej chwili zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Ally nagle zemdlała, ostro się wystraszyłem...

*Oczami Ally*
Nagle, w pewnym momencie zrobiło się ciemno... obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu i obok mnie pojawiła się postać... była ciemna i nie widziałam kto to dokładnie, wtedy wyszedł z cienia. - Witaj Ally. - Postać wyglądała dokładnie jak... Dallas? - Kim jesteś??
- Ja? Jestem twoją podświadomością. 
- To czemu wyglądasz dokładnie jak...
- Dallas?? Jestem tym, którego darzysz największym uczuciem... aktualnie.
- Czyli, uważasz, że w moim życiu pojawi się ktoś lepszy od niego??
- Już się pojawił... - Puścił do mnie oczko i zniknął. - Przemyśl to. - Dodał kiedy był znów tylko cieniem. Miałam tu siedzieć i myśleć?? Nie miałam wyboru. - Ktoś pojawił się w moim życiu?? - Myślałam, a to wszystko było słychać jako echo. Nie wiedziałam ile tu siedzę. - Ale zaraz jestem przecież w swojej głowie! - Powiedziałam do siebie i pomyślałam, że podświadomość tu jest... i pojawił się. - Hmh?? Chciałaś coś?
- Po 1: Mogę Cię przywołać kiedy chcę??
- Możesz przywołać wszystko, to coś jak... świadomy sen. Możesz tu robić wszystko jeśli masz odpowiednią kontrolę.
- Po 2: Ile będę tu tak siedzieć??
- Aż sobie uświadomisz o kogo mi chodziło.
- Okej, po 3: Czemu zemdlałam??
- To już moja sprawka, chciałem żebyś sobie coś uświadomiła...
- Hmh... Po 4: Po co mam sobie to coś uświadomić??
- Bo dzięki temu twoje życie się zmieni, a ja jestem częścią Ciebie. Więc jeśli ty dobrze się czujesz to i ja.
- Czyli zrobiłeś to tylko we własnym interesie??
- Ale ty też na tym zyskasz... Wiesz... teraz to trochę jakbyś gadała ze sobą, ale tą inną częścią siebie. - Cień zmienił postać. Wyglądał jak ja, ale miał zupełnie inny styl. - Musze przyznać, że nieźle się ubierasz.
- Wiem. - Uśmiechnęła się pewnie. W jednej chwili coś sobie uświadomiłam.
- Mogę zmienić obraz??
- Tak, na cokolwiek co raz w życiu chociaż widziałaś. - W tym momencie pomyślałam o łące, którą widziałam jak byłam mała, siedziałam na niej cały czas z mamą i z moim psem Alexem, był to owczarek niemiecki... Zmarł około rok temu, strasznie za nim tęskniłam. Nagle moja podświadomość przyjęła obraz Alexa i położył mi się na kolanie. Pogłaskałam go i łza pociekła mi po policzku. - Tęsknie za nim...
- Wiem, ale psa nie przywrócisz, możesz kupić nowego.
- Nie, to nie będzie to samo... - Na tym moja pogawędka się skończyła, Alex zniknął, a ja wróciłam do mieszkania blondyna. Leżałam na kanapie, bolała mnie głowa potwornie... - Aua... Głowa mnie boli. - Wszyscy odetchnęli z ulgą, gdy to powiedziałam. - Ile byłam nieprzytomna??
- Około 2 godzin... - Odezwał się blondyn jako pierwszy. - Wszystko dobrze?? - Spytał z troską w głosie.
- Taa... oprócz tego, że głowa mnie boli. - Wtedy głowa mnie koszmarnie rozbolała... Jakbym... oberwała tirem, zrobiło mi się słabo. Czułam, że znów zemdleję i tak się stało... Wróciłam na łąkę, a obok mnie był Alex. - O co chodzi tym razem?
- Miałaś sobie coś uświadomić, ale do Ciebie chyba trzeba prosto z mostu...
- No o co chodzi??
- Myślisz, że zakochałaś się w Dallasie prawda??
- Noo... bo tak jest co nie?
- Noo... Nie do końca. Dallas to tylko zauroczenie... Ty się zakochałaś w... - W tym momencie znowu się obudziłam... - Ehe... a teraz ile leżałam??
- Tylko 10 minut, ale to było najdłuższe 10 minut w moim życiu. - Powiedział blondyn i przytulił mnie, ja odwzajemniłam gest.
- Nie musisz się o mnie martwić. - Powiedziałam wtulona w blondaska.
- Trish i Dez poszli do kina obejrzeć "Zalienów 3" znowu... - Uśmiechnął się do mnie. I właśnie w tej chwili wiedziałam co moja podświadomość chciała mi powiedzieć. - "Ty zakochałaś się w..." - Myślałam... Wiedziałam już co podświadomość chciała mi przekazać. Z myśli wyrwał mnie Austin. - Ally! Wracaj na Ziemię!!
- Co?? Co się stało... Sory, odpłynęłam. - Uśmiechnęłam się sztucznie, on chyba to wyczuł. Blondasek przytulił mnie, a ja poczułam motylki w brzuchu. - Emm... przepraszam, ale ja muszę iść. - Powiedziałam i uciekłam z domu Austina...
_____________________
No i proszę! Napisałam 4 póki co.  Trochę mi się długi wydaje i taki zdeczka dziwny :D... Ale to wy oceńcie... Na 2 blogu rozdział dopiero zacznę pisać więc czekajcie cierpliwie. Może będę rozdziały dodawać regularnie, ale nie wiem.

4 komentarze:

  1. Znakomity.Strasznie mi się spodobał ten rozdział.
    Czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW no to to dopiero coś! nie mogę się doczekać kolejnego:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny, genialny, boski...mam wymieniać dalej? :)
    Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Heheszki, tu akurat wpadłam na kilka pomysłów, ale na 2 blogu ciągle pustka ;(

    OdpowiedzUsuń