piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział 1

Rozdział 1

*Oczami Ally*
Właśnie wstałam, jest godzina 8:30, a na 9 miałam swoją zmianę. Szybko się uszykowałam i ubrałam, po czym zjadłam szybkie śniadanie. 5 minut przed godziną 9:00 byłam pod sklepem, otworzyłam go. Po chwili do niego wparowała Trish. - Kto pracuje w sklepie z butami?? - Powiedziała w bucie na głowie.
- Wiesz, raczej ty, bo nikt normalnie nie nosi takiej czapki. - Obie się zaśmiałyśmy.
- Mam jeszcze lepsze wieści! Kto załatwił bilety na pierwszy koncert Austina Moona?? - Po tych słowach zaczęła piszczeć. Była jego fanką.
- Znów ty?? - Uśmiechnęłam się. - Kiedy jest??
- Dziś o 17:00.
- Możemy iść, tylko powiedz, że się przebierzesz.
- Nie bój się, zatrudnię się w sklepie z ciuchami, tam mają super wdzianka dla pracowników i rabacik dla przyjaciół. - Po tych słowach wyszła żeby się zwolnić. Ja w tym czasie byłam gotowa, aby otworzyć sklep. Nie było dużego ruchu więc postanowiłam zapisać coś w swoim zeszycie, zapomniałam, że tu jestem i oddałam się temu co piszę, chyba łatwo zgadnąć, że piszę piosenke. Z transu wybudził mnie czyiś głos, nie znałam go. Odwróciłam się i zobaczyłam rudzielca, który pytał się o łazienke, raczej nie wytrzymałby długo, więc pokazałam mu drogę do toalety. Za nim do sklepu wszedł wysoki blondyn o brązowych oczach, tak to był ten jak mu tam... Austin. - Dez, mogłeś to załatwić zanim wyszliśmy! Mówiłem ci, że nie będzie postoju! - Chłopak zobaczył mnie i przeprosił za niego.
- Nic się nie stało. Ty jesteś ten gość z internetu??
- Tak, jestem Austin Moon. - Powiedział i uśmiechnął się, ale ja znam się na ludziach chyba coś nie dawało mu spokoju i o czymś ciągle myślał. Wtedy do sklepu wróciła Trish. - Kto dostał pracę w.... Aaaaaaaaaa!
- Dostałaś pracę w aaaaa?? A co tam sprzedają?? - Spytałam mało wytrzymując ze śmiechu widząc minę przyjaciółki.
- Ty jesteś...
- Tak, jestem Austin Moon, a to jest mój przyjaciel Dez. - Pokazał palcem na rudego, który właśnie wrócił z ubikacji. - Hej, dziewczyny. Idziecie na mój koncert??
- Tak, załatwiłam dwa bilety! - Rzuciła Trish.
- To super... - Chciał już wyjść, a mi nie dawało coś spokoju.
- Hej! Austin, coś nie tak?? - Spytałam, on stanął w progu i posłał sztuczny uśmiech po czym wyszedł.
- Jemu coś jest. - Powiedziałam po tym jak opuścił mój sklep, wtedy Trish pociągnęła mnie za rękę i pobiegłyśmy za chłopakami. Złapałyśmy ich przy Mini's. - Hej chłopaki! Coś was dręczy i lepiej powiedzcie co, bo nie damy wam spokoju. - Zaczęła moja przyjaciółka, ja nie odezwałam się słowem tylko słuchałam.
- Ale o co ci chodzi?? - Spytał zdziwiony, starał się coś ukryć, widziałam to w jego oczach, ale wciąż siedziałam cicho.
- Ally zna się na ludziach! Gadaj, bo inaczej będziemy was prześladować. - Rudy miał wymięknąć, ale blondyn cały czas starał się udawać wyluzowanego.
- Ja lecę stary, zgadamy się później. - Dez uciekł jak wtedy w sklepie, kiedy musiał do ubikacji.
- Dobra, dosyć tego. Powiesz co cię gryzie?? Przecież cię nie zjemy, a tobie zrobi się lepiej. - Wreszcie się odezwałam.
- No okej, ale nie tutaj. - Powiedział i gestem pokazał żebyśmy za nim poszły. Doszliśmy do dość dużego domu. Zaprosił nas do niego i pokazał gdzie możemy usiąść. Trish oczywiście wybrała najwygodniejsze miejsce czyli fotel, ja postanowiłam przysiąść na kanapie. - Chodzi o to, że na koncert mam napisać jakąś piosenkę, ale ja nie umiem tego zrobić.
- Ale masz ich tyle...
- To głównie cover'y. Jedyną, której nikt przede mną nie wykonał jest "Double Take", ale napisał ją dla mnie mój przyjaciel i nie mówię tu o Dezie.
- To nie może napisać Ci więcej??
- Daj mi skończyć Ally. On właśnie wczoraj wyjechał do Nowego Jorku i nasz kontakt się urwał, bo musi się uczyć co chwilę. Nie mam pojęcia co ja mam zrobić! Za 5 godzin mam koncert.
- Ally, przecież ty piszesz piosenki! Może dasz mu jakąś. - Zaproponowała Trish.
- Co?? Przecież nie widziałaś ich, nie wiesz jak brzmią.
- No, ale jesteś utalentowana, pamiętasz przedszkole?? Napisałaś tam wspaniałą piosenkę o motylku.
- Proszę pomóż mi!! - Zrobił minę proszącego pieska. Nie znałam go więc łatwo mu uległam.
- No okej, zobaczymy co ja tam mam... - Wyciągnęłam zeszyt z torebki i przejżałam go. - Hmm... napisałam ją już dawno temu, nie wiem czy ci się spodoba, nazywa się Break Down The Walls.
- Może ją zagrasz??
- Co?? Emm... wole nie. - Zaprzeczyłam, zrobiło mi się słabo.
- Ally boi się występować przed ludźmi, nawet przede mną. Może daj mu zeszyt na chwilę. - Zarzuciłam Trish morderczym wzrokiem. Przepisałam tekst na jakąś kartkę i pokazałam blondynowi.
- Wow, Ally ta piosenka jest świetna! Mogę ją zaśpiewać??
- Tak, ale musisz powiedzieć, że ja ja napisałam.
- Pewnie! - Wtedy wparował Dez.
- Austin dostałem esa! Mamy być w centrum handlowym za godzinę! - Rudy wybiegł szybko.
- Chodźcie ze mną. Gdyby nie wy, nie dałbym rady. - Blondasek pociągnął nas za nadgarstki i zaciągnął do centrum. Przy jednym ze stolików siedział mocno zdenerwowany koleś, on podszedł do niego. - Gdzie ty byłeś za godzine się zaczyna!! Masz piosenkę?!
- Mam. - Pokazał mu papier.
- Niezła, twoja??
- No... nie, mojej znajomej Ally Dawson. - Pokazał wtedy palcem na mnie, mężczyzna pokazał gestem żebym do niego podeszła, Trish poszła ze mną. - To twoja piosenka??
- T.. Tak. - Ledwo wydusiłam z siebie słowo.
- Jest świetna, Austin! Na scenę, zaraz się zacznie! - Blondyn ruszył w stronę sceny, za 15 minut zaczynał się koncert, a my dostałyśmy wejściówki za kulisy w ramach podziękowania za piosenkę. Trish omal nie zemdlała, a ja patrzyłam na koncert. - Witajcie Miami! - W tle było słychać piski fanek. - Dzisiejszy koncert zaczniemy od piosenki, którą napisała moja znajoma Ally Dawson! Nazywa się Break Down The Walls! - Uśmiechnęłam się, a on zaczął grać. - Stop, Hiding out in the shadows
Scared to show the world you exist
Don't, Lock yourself in the darkness
The world is so much brighter than this

Yeah, if you never take a shot
You're never gonna win
So turn it all around

And break down the walls, whoa
Don't be afraid to let them fall
Break down the walls
Whoa
And you can dare to have it all
Come on and give it everything you can
Take a chance, make a stand and break, break, break down the walls
B-b-b-break down the walls, yeah


Change
You can fight it inside
Then don't have the strength that it takes
Oh and truth

You can twist and resist it
Or finally look it straight in the face
'Cause if you never take a shock, you're never gonna win
So find a way somehow

To break down the walls, whoa
Don't be afraid to let them fall
Break down the walls, whoa
And you can dare to have it all
Come on and give it everything you can
Take a chance, make a stand and break, break, break down the walls


Go on and watch them tumble down
Feel all the doubt
Just crumble out
And let the light come pouring in

Just break down the walls, whoa
Don't be afraid to let them fall
Break down the walls, whoa
And you can dare to have it all
Come on and give it everything you can
Take a chance, make a stand, and break, break, break down the walls, whoa
Break down the walls, whoa
Break down the walls, whoa
 Come on and take a chance, make a stand and break, break, break down the walls! - Potem zagrał swoje covery i "Double Take", koncert skończył się po godzinie...

CDN. Rozpisał mi się rozdział, zaraz opiszę wam historię w nim! Nie chcę tego robić, więc poczekajcie sobie do niedzieli!

3 komentarze:

  1. Ale jesteś zła ! :p Masz dodać zaraz ! Rozdział super :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. : )
    Zapraszam do mnie : http://austin-i-ally-moje-opowiadanie.blogspot.com/ Liczę na komentarz, lub obserwację.

    OdpowiedzUsuń