Rozdział 3
*Oczami Ally*
Wstałam jak zwykle wcześnie, bo o 8 rano. Trish ciągle spała na leżaku. Tak, mam leżak w pokoju... Wyszłam po ciuchu z pokoju z ciuchami i weszłam do łazienki. Umyłam się, ubrałam i nałożyłam lekki make-up po czym zeszłam na dół zjeść śniadanie. Chłopacy oczywiście ciągle spali... Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie płatki z mlekiem i zabrałam się za jedzenie. Podczas gdy w salonie chłopacy zaczęli się budzić... Wiedziałam to bo któryś z nich właśnie spadł z kanapy. Nagle rozległ się dość głośny krzyk: - Dez! - To pewnie był Austin. Rudy też spadł z kanapy. Przyznam, że są trochę niezdarni. Ledwo powstrzymałam się od śmiechu, chłopacy od razu weszli do kuchni. - Sieema! - Powiedział blondasek.
- Hej. - Odpowiedziałam i dalej jadłam śniadanie. - Chcecie coś do jedzenia to sobie znajdźcie. - Skończyłam jeść, poszłam obudzić Trish, więc weszłam na górę i otworzyłam drzwi od pokoju. - TRISH! - Krzyknęłam, a ta wstała jak oparzona. - Ally! Wiesz, że nienawidzę jak mnie tak budzisz! - Powiedziała rozzłoszczona i poszła do łazienki. Po chwili wyszła i zeszła na dół zjeść śniadanie, około godziny 10 wszyscy poszliśmy do domu Austina żeby zobaczyć o co chodzi z tym "duchem". Według mnie to im się przywidziało, ale dla świętego spokoju poszłam z nimi. Weszliśmy do domu i to co tam zastaliśmy zdziwiło nas... Dom był jakby wywrócony do góry nogami! Wszystko było poniszczone i powywalane. Jakby przeszło tędy tornado. - Wow. - Przerwał ciszę Austin.
- Stary, nie mówiłeś, że robisz imprezę! - Powiedział Dez nie wiedząc o co chodzi.
- Dez... całą noc byłem z tobą na kanapie obok! Jak mogłem zrobić imprezę! - Powiedział rozzłoszczony.
- Jeju, nie gorączkuj się tak. Posprzątamy tu i będzie okej. - Powiedziałam i zaczęłam porządkować, blondasek od razu mi pomógł, do nas dołączył jeszcze rudy, a Trish poszła oglądać telewizję. - Trish! Pomożesz nam?? - W moich oczach było widać chęć zabicia przyjaciółki.
- Eeeee... no jakoś tak mi się nie chcę. - Po tym jak spojrzała mi w oczy od razu wstała i pomogła sprzątać. Porządki trwały do 15 godziny. Po tym byliśmy strasznie zmęczeni, ale to nie był koniec wrażeń...
_______________________
Łuhuhu przedłużyło mi się, sorkii :D macie ten rozdział krótki, ale na następne mam już pomysł :PP. Teraz proooszę o chociaż 8 komentarzy 1 od 1 osoby... plooosęęęę :) Do zobaczenia!!
- Hej. - Odpowiedziałam i dalej jadłam śniadanie. - Chcecie coś do jedzenia to sobie znajdźcie. - Skończyłam jeść, poszłam obudzić Trish, więc weszłam na górę i otworzyłam drzwi od pokoju. - TRISH! - Krzyknęłam, a ta wstała jak oparzona. - Ally! Wiesz, że nienawidzę jak mnie tak budzisz! - Powiedziała rozzłoszczona i poszła do łazienki. Po chwili wyszła i zeszła na dół zjeść śniadanie, około godziny 10 wszyscy poszliśmy do domu Austina żeby zobaczyć o co chodzi z tym "duchem". Według mnie to im się przywidziało, ale dla świętego spokoju poszłam z nimi. Weszliśmy do domu i to co tam zastaliśmy zdziwiło nas... Dom był jakby wywrócony do góry nogami! Wszystko było poniszczone i powywalane. Jakby przeszło tędy tornado. - Wow. - Przerwał ciszę Austin.
- Stary, nie mówiłeś, że robisz imprezę! - Powiedział Dez nie wiedząc o co chodzi.
- Dez... całą noc byłem z tobą na kanapie obok! Jak mogłem zrobić imprezę! - Powiedział rozzłoszczony.
- Jeju, nie gorączkuj się tak. Posprzątamy tu i będzie okej. - Powiedziałam i zaczęłam porządkować, blondasek od razu mi pomógł, do nas dołączył jeszcze rudy, a Trish poszła oglądać telewizję. - Trish! Pomożesz nam?? - W moich oczach było widać chęć zabicia przyjaciółki.
- Eeeee... no jakoś tak mi się nie chcę. - Po tym jak spojrzała mi w oczy od razu wstała i pomogła sprzątać. Porządki trwały do 15 godziny. Po tym byliśmy strasznie zmęczeni, ale to nie był koniec wrażeń...
_______________________
Łuhuhu przedłużyło mi się, sorkii :D macie ten rozdział krótki, ale na następne mam już pomysł :PP. Teraz proooszę o chociaż 8 komentarzy 1 od 1 osoby... plooosęęęę :) Do zobaczenia!!