niedziela, 22 września 2013

Rozdział 15

Rozdział 15

Sory za nieobecność... mogłabym się wymigać tekstem typu: Nie miałam czasu, albo co... ale po prostu nie chciało mi się pisać i nie miałam zbytnio weny... :/ to zaczynam!!

*Oczami Austina*
Będąc na dworze z psem wysłałem sms'a do taty żeby pomógł mi naprawić drzwi u Ally w domu, on jak to zwykle nie zadawał zbędnych pytań i po 15 minutach staliśmy we dwóch przed Jej domem. - Hmmm... da się to łatwo naprawić. - Zabrał się do nakładania nowych zawiasów i po godzinie robota była skończona.
- Dziękuję panu Panie Moon. - Uśmiechnęła się dziewczyna.
- Ależ nie ma za co. - Odwzajemnił go i poszedł do domu. - Widzimy się na obiedzie Austin! - Zawołał kilka metrów od nas.
- Jasne! - Odpowiedziałem mu. - To co zrobimy z Kirą? Będziesz czekać aż ona wymyśli plan żeby znów odebrać Ci chłopaka?
- Nie bo przecież na razie nie mam chłopaka. - Uśmiechnęła się ironicznie jakby chciała mnie tym zranić... ale wiem przez co przeszła więc nic sobie z tego starałem na razie nie robić.
- Hmh... to co dziś robimy? Ja do domu na razie nie mam zamiaru wracać. - Oznajmiłem jej i wszedłem do domu Ally.
- Hmmm... to możesz mi pomóc sprzątać. - Na jej twarzy tym razem zawitał złowieszczy uśmiech.
- A nie możemy obejrzeć filmu? Zadzwonię do Deza żeby coś przyniósł... O! Wiem co! - Wysłałem pospiesznie rudzielcowi sms'a... "Chłopie wbijaj z Trish do Ally i przynieś Paranormal Activity 1 hehe..."
- No dobra... - Jej mina mówiła "Wiem, że jeszcze tego pożałuję."
- Nie pożałujesz. - Przytuliłem ją.
- Nawet nie wiesz jak bardzo chcę w to wierzyć. - Zaśmiała się lekko. Po tych słowach poszła do kuchni i słyszałem jak robiła popcorn oraz nalewała coli w tym czasie przyszli tu Dez i Trish.
- No siema! - Przybiłem "total" z rudzielcem i piątkę z brunetką. - Włączaj, Ally zaraz przyjdzie z popcornem i piciem. - Powiedziałem i rozsiadłem się na kanapie, obok mnie usiadła Trish, a na wygodnym fotelu rudy. Po 10 minutach dziewczyna wreszcie przyszła i mogliśmy w spokoju oglądać. Byłem strasznie wciągnięty w film, który widziałem już dwadzieścia tysięcy razy, ale za każdym razem nie mogłem się napatrzeć. Długi czas nie zdawałem Sobie sprawy, że Ally w strasznych momentach łapała mnie za rękę. Nie przeszkadzało Mi to, a wręcz przeciwnie było nawet miło więc postanowiłem nic Jej nie mówić. Kiedy wreszcie film powinien się skończyć spojrzałem pytająco na Deza ponieważ normalnie seans trwał 85 minut... ale leciało dalej.
- Załatwiłem pełną wersję filmu. - Odpowiedział kiedy mnie zobaczył. Uśmiechnąłem się złowieszczo w duchu, bo nie raz widziałem to zakończenie było straszne...
- A skąd ją masz? - Szepnąłem tylko.
- Tajemnica. - Odpowiedział. Wzruszyłem ramionami i oglądałem dalej... nagle był najstraszniejszy moment z filmu i Ally mimowolnie się do mnie przytuliła z zamkniętymi oczami. Film się skończył... dziewczyna szybko się ode mnie odsunęła i odetchnęła z ulgą. Trish i Dez wyszli jak tylko się pożegnaliśmy, miałem właśnie coś powiedzieć, ale dostałem sms'a żebym wracał już do domu na obiad. Więc tylko przytuliłem brunetkę żeby nie bała się aż tak i poszedłem w stronę swojego domu. Doszedłem około 18.
- Hej! - Zawołałem na cały dom.
- Witaj synku! - Odpowiedzieli mi razem rodzice, dźwięk dobiegał z kuchni więc tam właśnie poszedłem.
- Co na kolacje? - Zobaczyłem jak moja mama smaży naleśniki. - Mmmm... kocham naleśniki! - Odparłem szczęśliwy. O 18:10 podano do stołu.
- Synku my po kolacji musimy jechać w pilnej służbowej sprawie na tydzień do Los Angeles. Samolot mamy na 20 więc wychodzimy od razu jak zjemy, ufamy Ci i mamy nadzieję, że dom będzie cały jak wrócimy. - Uśmiechnęła się do mnie.
- Jasne mamo możesz mi ufać. - O 19 wyszli do samochodu, żegnali się ze mną jakby wyjeżdżali na miesiąc. Od razu kiedy odjechali wysłałem sms'a do Ally, Deza i Trish. "Mam wolną chatę wbijajcie do mnie!" Po 20 minutach wszyscy byli już w moim domu. - Dzisiaj bez straszenia Deza. - Powiedziałem patrząc na dziewczyny.
- Deza? Ty też się bałeś. - Zaśmiały się obie.
- Ej, ale to to nie byłaś ty Trish tylko duch! - Powiedziałem udając fochniętego.
- Dobra dajcie mu spokój. - Odezwała się Ally. - Co oglądamy? - Zapytała.
- Hmm... Dez? - Spojrzałem na rudzielca.
- Mam Paranormal Activity 2. - Podszedł do DVD i włączył film. Ja zrobiłem szybko popcorn i nalałem nam coli. - Austin pospiesz się! - Zawołał z salonu. Po chwili zobaczyłem jak dziewczyny przyszły do kuchni i wzięły popcorn.
- Dzięki... - Mruknąłem i poszedłem ze szklankami do pokoju, w którym wszyscy już na mnie czekali. Włączyliśmy go i oglądaliśmy...
________
Nie ma ten rozdział większego sensu, ale pisałam go pod presją więc sory ^^ muszę lecieć z kompa :D