czwartek, 25 kwietnia 2013

Rozdział 3

Rozdział 3

*Oczami Ally*
Wstałam jak zwykle wcześnie, bo o 8 rano. Trish ciągle spała na leżaku. Tak, mam leżak w pokoju... Wyszłam po ciuchu z pokoju z ciuchami i weszłam do łazienki. Umyłam się, ubrałam i nałożyłam lekki make-up po czym zeszłam na dół zjeść śniadanie. Chłopacy oczywiście ciągle spali... Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie płatki z mlekiem i zabrałam się za jedzenie. Podczas gdy w salonie chłopacy zaczęli się budzić... Wiedziałam to bo któryś z nich właśnie spadł z kanapy. Nagle rozległ się dość głośny krzyk: - Dez! - To pewnie był Austin. Rudy też spadł z kanapy. Przyznam, że są trochę niezdarni. Ledwo powstrzymałam się od śmiechu, chłopacy od razu weszli do kuchni. - Sieema! - Powiedział blondasek.
- Hej. - Odpowiedziałam i dalej jadłam śniadanie. - Chcecie coś do jedzenia to sobie znajdźcie. - Skończyłam jeść, poszłam obudzić Trish, więc weszłam na górę i otworzyłam drzwi od pokoju. - TRISH! - Krzyknęłam, a ta wstała jak oparzona. - Ally! Wiesz, że nienawidzę jak mnie tak budzisz! - Powiedziała rozzłoszczona i poszła do łazienki. Po chwili wyszła i zeszła na dół zjeść śniadanie, około godziny 10 wszyscy poszliśmy do domu Austina żeby zobaczyć o co chodzi z tym "duchem". Według mnie to im się przywidziało, ale dla świętego spokoju poszłam z nimi. Weszliśmy do domu i to co tam zastaliśmy zdziwiło nas... Dom był jakby wywrócony do góry nogami! Wszystko było poniszczone i powywalane. Jakby przeszło tędy tornado. - Wow. - Przerwał ciszę Austin.
- Stary, nie mówiłeś, że robisz imprezę! - Powiedział Dez nie wiedząc o co chodzi.
- Dez... całą noc byłem z tobą na kanapie obok! Jak mogłem zrobić imprezę! - Powiedział rozzłoszczony.
- Jeju, nie gorączkuj się tak. Posprzątamy tu i będzie okej. - Powiedziałam i zaczęłam porządkować, blondasek od razu mi pomógł, do nas dołączył jeszcze rudy, a Trish poszła oglądać telewizję. - Trish! Pomożesz nam?? - W moich oczach było widać chęć zabicia przyjaciółki.
- Eeeee... no jakoś tak mi się nie chcę. - Po tym jak spojrzała mi w oczy od razu wstała i pomogła sprzątać. Porządki trwały do 15 godziny. Po tym byliśmy strasznie zmęczeni, ale to nie był koniec wrażeń...
_______________________
Łuhuhu przedłużyło mi się, sorkii :D macie ten rozdział krótki, ale na następne mam już pomysł :PP. Teraz proooszę o chociaż 8 komentarzy 1 od 1 osoby... plooosęęęę :) Do zobaczenia!!

sobota, 20 kwietnia 2013

Rozdział 2

Rozdział 2

*Oczami Ally*
Austin właśnie wyszedł za kulisy. - Gratulacje pierwszego koncertu! - Powiedziałam i podałam mu rękę.
- Dzięki. - Uśmiechnął się i odwzajemnił gest.
- Hej mogę twój autograf?? - Spytała Trish trochę się już chyba ogarnęła. Austin podpisał jej zdjęcie. Wszyscy powoli udaliśmy się do Sonic Boom'a. - Ally, obejrzymy sobie jakiś film?? - Spytała moja przyjaciółka.
- No pewnie, a wy?? Może też zostaniecie?? - Sama nie wiem czemu rzuciłam tą ofertę.
- Jasne, ale proszę puść jakiś horror!
- Horror?? Nie ma mowy! - Powiedziałam.
- Ja mam coś po środku. - Odezwał się rudzielec i pokazał nam Straszny Film 4. - To są parodie najlepszych horrorów! Oglądamy??
- Super! Dez ty to zawsze coś wymyślisz.
- No pewnie stary! - Przybili sobie piątkę krzycząc "Total"! Weszliśmy na górę sklepu, gdzie był telewizor, włączyli film i rozsiedli się na kanapie. Była 3-osobowa, więc ktoś musiał siedzieć na podłodze. Oczywiście padło na Austina. Film był śmieszny momentami nie mogłam oddychać. Skończyło około godziny 20. Trish wpadła na pomysł żeby u mnie przenocowała, zadzwoniła do mamy, ta niechętnie się zgodziła, ja skontaktowałam się z ojcem, on bardzo chętnie się zgodził. Chłopacy właśnie wyszli ze sklepu, odprowadzili nas do mojego domu. Zanim się pożegnaliśmy to wymieniliśmy się numerami żeby się jutro spotkać. Ja zorganizowałam przyjaciółce piżamę i weszłam do łazienki. Po 20 minutach ona weszła do łazienki, chwilę jeszcze pogadałyśmy i potem zagrałyśmy w pytania czy wyzwania. - Wyzwanie. - Powiedziałam, choć wiedziałam, że pożałuję tego po wsze czasy.
- Musisz... Krzyknąć przez okno, że kochasz Deza. - Wybuchła śmiechem, ja spojrzałam na nią i w końcu otworzyłam okno, była godzina 21 więc wydarłam się na całe osiedle i szybko zamknęłam okno. - Teraz ty...
- Pytanie! - Powiedziała przestraszona.
- W skali od 1 do 10 jak podoba ci się ten rudy??
- 0! - Od razu powiedziała.
- Od 1 do 10!
- Hmmm... 1?? Teraz twoja kolej. - Noc minęła nam na durnej zabawie, zasnęłyśmy około godziny 1 w nocy.

*Oczami Austina*
Wróciłem do domu, Dez został u mnie bo mieliśmy oglądać Paranormal Activity 4. Uwielbiałem horrory, a zwłaszcza takie, które trzymają w napięciu przez cały czas. Film skończył się około 2 w nocy, ja poszedłem do kuchni bo potwornie chciało nam się pić, gdy wróciłem Deza nie było, w domu było ciemno, nagle usłyszałem coś na górze. - Deeez... - Powiedziałem obojętnie i wszedłem do siebie do pokoju, wtem drzwi się zamknęły. Nie traciłem zimnej krwi, bo wiedziałem, że rudzielec się ze mnie nabija. Nagle usłyszałem jak okno się otwiera. - To pewnie wiatr.. - Przestawałem wierzyć w to, że to jednak Dez. W pewnym momencie usłyszałem krzyk z kuchni, postanowiłem wyjść przez okno do pokoju obok. Znalazłem się w łazience, szybko otworzyłem drzwi i zbiegłem na dół. Zobaczyłem Deza, który patrzył jakby zobaczył ducha, bo to prawda w kuchni stał duch z zakrwawionym tasakiem, szafki trzaskały, okna się otwierały i zamykały, a czajnik i inne sprzęty kuchenne świrowały. Próbowałem zapalić światło, ale prąd poszedł. Wziąłem latarkę z komody na korytarzu i zapaliłem ją... To co zobaczyłem było chyba najlepsze co mnie dziś spotkało... zobaczyłem Trish, która omal nie padła ze śmiechu. Dez ciągle myślał, że tu są duchy. - Dez tu nie ma duchów. To tylko Trish. - Spojrzałem na nią.
- Uwielbiam straszyć ludzi. Wiem, że lubisz horrory, więc spodziewałam się, że coś takiego obejrzysz w nocy, wymknęłam się od Ally, co nie było trudne bo ona śpi jak zabita. Przyszłam do twojego domu, nic nie słyszeliście bo akurat krzyczeliście jak małe dziewczynki. Cóż zagrzałam wodę w czajniku, odłączyłam korki i wystraszyłam Deza, który schował się w szafce w kuchni. Ciebie bez problemu zamknęłam w pokoju...
- Ale jak otworzyłaś stamtąd okno??
- Co?? To nie ja... Może u ciebie faktycznie straszy duch... - Znowu się zaśmiała. - No więc cel był taki żeby was wystraszyć tak, żebyście się w gacie zsikali.
- A Ally tu nie ma?? - Spytał zdziwiony całą tą sytuacją. Wtedy pobiegł do siebie żeby zamknąć okno, ale... ono już było zamknięte. - Hej chodźcie tu! - Oboje przybiegli. - Wiecie, że musiałem wyjść przez okno nie?? To czemu jest zamknięte?? - W jego głosie było słychać nutkę przerażenia.
- Może zamknąłeś je, ale nie pamiętasz??
- Jestem piosenkarzem i tancerzem, pamiętam teksty wszystkich moich piosenek i układów, a nie umiem zapamiętać, że zamknąłem okno??
- Hmmm... może. Trish je zamknęła! - Powiedział rudy.
- Mnie w tym pokoju nawet nie było. Serio nie przekroczyłam tego progu wcześniej. - Powiedziała, wszyscy spojrzeli na siebie i spokojnie oddalili się od pokoju. Dziewczyna postanowiła zadzwonić do Ally.
- Co ty żartujesz?? Jest 3 w nocy, ona na pewno śpi! - Wtedy odezwał się jej telefon. Była to Ally.
- Ally! Czemu dzwonisz o tej porze??
- Hmm... może z tego samego powodu co ty wyszłaś z domu! Wracaj tu.
- Spoko, ale przyprowadzę gości...
- Triish! Co ty zrobiłaś??
- Cooo?! Czemu od razu sądzisz, że coś zrobiłam?? No dobra, trochę wystraszyłam Austina i Deza, po czym w jego domu dzieją się teraz dziwne rzeczy... nie obrazisz się jak przenocują??
- No nie... Następnym razem zamknę drzwi na 3 spusty! - Rozłączyła się. Wszyscy ruszyliśmy w stronę domu dziewczyny. "- Nawet ja byłem wystraszony, przecież nic mnie jeszcze nigdy nie wystraszyło!" - Myślałem w drodze do mieszkania brunetki. Otworzyła nam drzwi i zaprosiła do środka. - Austin i Dez śpicie na kanapach. - Powiedziała wskazując dwie kanapy. - A Trish w kuchni na podłodze!
- Wow Ally nigdy nie widziałam cię tak wściekłej. - Uśmiechnęła się chytrze.
- Idź, bo rozmyśle się i będziesz spać na dworzu. - Obie poszły do kuchni. My poszliśmy podsłuchać
- Podoba ci się Austin?? - Rzuciła pytanie, chyba nikt jej wcześniej tak nie zdziwił, oczy miała wielkie.
- Co ty pleciesz?? Poznałam go... - Spojrzała na zegarek. - Zaledwie dwa dni temu! Nie znam go.
- No dobra dobra... ahh no tak zapomniałam, że tobie podoba się ten gościu od komórek... jak mu było.
- Dallas i wcale mi się nie podoba... - Trish spojrzała na nią wzrokiem "naprawdę??". - No może trochę... Idziemy spać?? - Szybko pobiegliśmy na kanapę. Dziewczyny poszły na górę. A my chwilę po tym zasneliśmy.
_____________________________
Słuchajcie ludzie!! Jeśli nie będzie 10 komentów pod tym rozdziałem 3 nie zobaczycie do niedzieli następnego tygodnia!!

piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział 1

Rozdział 1

*Oczami Ally*
Właśnie wstałam, jest godzina 8:30, a na 9 miałam swoją zmianę. Szybko się uszykowałam i ubrałam, po czym zjadłam szybkie śniadanie. 5 minut przed godziną 9:00 byłam pod sklepem, otworzyłam go. Po chwili do niego wparowała Trish. - Kto pracuje w sklepie z butami?? - Powiedziała w bucie na głowie.
- Wiesz, raczej ty, bo nikt normalnie nie nosi takiej czapki. - Obie się zaśmiałyśmy.
- Mam jeszcze lepsze wieści! Kto załatwił bilety na pierwszy koncert Austina Moona?? - Po tych słowach zaczęła piszczeć. Była jego fanką.
- Znów ty?? - Uśmiechnęłam się. - Kiedy jest??
- Dziś o 17:00.
- Możemy iść, tylko powiedz, że się przebierzesz.
- Nie bój się, zatrudnię się w sklepie z ciuchami, tam mają super wdzianka dla pracowników i rabacik dla przyjaciół. - Po tych słowach wyszła żeby się zwolnić. Ja w tym czasie byłam gotowa, aby otworzyć sklep. Nie było dużego ruchu więc postanowiłam zapisać coś w swoim zeszycie, zapomniałam, że tu jestem i oddałam się temu co piszę, chyba łatwo zgadnąć, że piszę piosenke. Z transu wybudził mnie czyiś głos, nie znałam go. Odwróciłam się i zobaczyłam rudzielca, który pytał się o łazienke, raczej nie wytrzymałby długo, więc pokazałam mu drogę do toalety. Za nim do sklepu wszedł wysoki blondyn o brązowych oczach, tak to był ten jak mu tam... Austin. - Dez, mogłeś to załatwić zanim wyszliśmy! Mówiłem ci, że nie będzie postoju! - Chłopak zobaczył mnie i przeprosił za niego.
- Nic się nie stało. Ty jesteś ten gość z internetu??
- Tak, jestem Austin Moon. - Powiedział i uśmiechnął się, ale ja znam się na ludziach chyba coś nie dawało mu spokoju i o czymś ciągle myślał. Wtedy do sklepu wróciła Trish. - Kto dostał pracę w.... Aaaaaaaaaa!
- Dostałaś pracę w aaaaa?? A co tam sprzedają?? - Spytałam mało wytrzymując ze śmiechu widząc minę przyjaciółki.
- Ty jesteś...
- Tak, jestem Austin Moon, a to jest mój przyjaciel Dez. - Pokazał palcem na rudego, który właśnie wrócił z ubikacji. - Hej, dziewczyny. Idziecie na mój koncert??
- Tak, załatwiłam dwa bilety! - Rzuciła Trish.
- To super... - Chciał już wyjść, a mi nie dawało coś spokoju.
- Hej! Austin, coś nie tak?? - Spytałam, on stanął w progu i posłał sztuczny uśmiech po czym wyszedł.
- Jemu coś jest. - Powiedziałam po tym jak opuścił mój sklep, wtedy Trish pociągnęła mnie za rękę i pobiegłyśmy za chłopakami. Złapałyśmy ich przy Mini's. - Hej chłopaki! Coś was dręczy i lepiej powiedzcie co, bo nie damy wam spokoju. - Zaczęła moja przyjaciółka, ja nie odezwałam się słowem tylko słuchałam.
- Ale o co ci chodzi?? - Spytał zdziwiony, starał się coś ukryć, widziałam to w jego oczach, ale wciąż siedziałam cicho.
- Ally zna się na ludziach! Gadaj, bo inaczej będziemy was prześladować. - Rudy miał wymięknąć, ale blondyn cały czas starał się udawać wyluzowanego.
- Ja lecę stary, zgadamy się później. - Dez uciekł jak wtedy w sklepie, kiedy musiał do ubikacji.
- Dobra, dosyć tego. Powiesz co cię gryzie?? Przecież cię nie zjemy, a tobie zrobi się lepiej. - Wreszcie się odezwałam.
- No okej, ale nie tutaj. - Powiedział i gestem pokazał żebyśmy za nim poszły. Doszliśmy do dość dużego domu. Zaprosił nas do niego i pokazał gdzie możemy usiąść. Trish oczywiście wybrała najwygodniejsze miejsce czyli fotel, ja postanowiłam przysiąść na kanapie. - Chodzi o to, że na koncert mam napisać jakąś piosenkę, ale ja nie umiem tego zrobić.
- Ale masz ich tyle...
- To głównie cover'y. Jedyną, której nikt przede mną nie wykonał jest "Double Take", ale napisał ją dla mnie mój przyjaciel i nie mówię tu o Dezie.
- To nie może napisać Ci więcej??
- Daj mi skończyć Ally. On właśnie wczoraj wyjechał do Nowego Jorku i nasz kontakt się urwał, bo musi się uczyć co chwilę. Nie mam pojęcia co ja mam zrobić! Za 5 godzin mam koncert.
- Ally, przecież ty piszesz piosenki! Może dasz mu jakąś. - Zaproponowała Trish.
- Co?? Przecież nie widziałaś ich, nie wiesz jak brzmią.
- No, ale jesteś utalentowana, pamiętasz przedszkole?? Napisałaś tam wspaniałą piosenkę o motylku.
- Proszę pomóż mi!! - Zrobił minę proszącego pieska. Nie znałam go więc łatwo mu uległam.
- No okej, zobaczymy co ja tam mam... - Wyciągnęłam zeszyt z torebki i przejżałam go. - Hmm... napisałam ją już dawno temu, nie wiem czy ci się spodoba, nazywa się Break Down The Walls.
- Może ją zagrasz??
- Co?? Emm... wole nie. - Zaprzeczyłam, zrobiło mi się słabo.
- Ally boi się występować przed ludźmi, nawet przede mną. Może daj mu zeszyt na chwilę. - Zarzuciłam Trish morderczym wzrokiem. Przepisałam tekst na jakąś kartkę i pokazałam blondynowi.
- Wow, Ally ta piosenka jest świetna! Mogę ją zaśpiewać??
- Tak, ale musisz powiedzieć, że ja ja napisałam.
- Pewnie! - Wtedy wparował Dez.
- Austin dostałem esa! Mamy być w centrum handlowym za godzinę! - Rudy wybiegł szybko.
- Chodźcie ze mną. Gdyby nie wy, nie dałbym rady. - Blondasek pociągnął nas za nadgarstki i zaciągnął do centrum. Przy jednym ze stolików siedział mocno zdenerwowany koleś, on podszedł do niego. - Gdzie ty byłeś za godzine się zaczyna!! Masz piosenkę?!
- Mam. - Pokazał mu papier.
- Niezła, twoja??
- No... nie, mojej znajomej Ally Dawson. - Pokazał wtedy palcem na mnie, mężczyzna pokazał gestem żebym do niego podeszła, Trish poszła ze mną. - To twoja piosenka??
- T.. Tak. - Ledwo wydusiłam z siebie słowo.
- Jest świetna, Austin! Na scenę, zaraz się zacznie! - Blondyn ruszył w stronę sceny, za 15 minut zaczynał się koncert, a my dostałyśmy wejściówki za kulisy w ramach podziękowania za piosenkę. Trish omal nie zemdlała, a ja patrzyłam na koncert. - Witajcie Miami! - W tle było słychać piski fanek. - Dzisiejszy koncert zaczniemy od piosenki, którą napisała moja znajoma Ally Dawson! Nazywa się Break Down The Walls! - Uśmiechnęłam się, a on zaczął grać. - Stop, Hiding out in the shadows
Scared to show the world you exist
Don't, Lock yourself in the darkness
The world is so much brighter than this

Yeah, if you never take a shot
You're never gonna win
So turn it all around

And break down the walls, whoa
Don't be afraid to let them fall
Break down the walls
Whoa
And you can dare to have it all
Come on and give it everything you can
Take a chance, make a stand and break, break, break down the walls
B-b-b-break down the walls, yeah


Change
You can fight it inside
Then don't have the strength that it takes
Oh and truth

You can twist and resist it
Or finally look it straight in the face
'Cause if you never take a shock, you're never gonna win
So find a way somehow

To break down the walls, whoa
Don't be afraid to let them fall
Break down the walls, whoa
And you can dare to have it all
Come on and give it everything you can
Take a chance, make a stand and break, break, break down the walls


Go on and watch them tumble down
Feel all the doubt
Just crumble out
And let the light come pouring in

Just break down the walls, whoa
Don't be afraid to let them fall
Break down the walls, whoa
And you can dare to have it all
Come on and give it everything you can
Take a chance, make a stand, and break, break, break down the walls, whoa
Break down the walls, whoa
Break down the walls, whoa
 Come on and take a chance, make a stand and break, break, break down the walls! - Potem zagrał swoje covery i "Double Take", koncert skończył się po godzinie...

CDN. Rozpisał mi się rozdział, zaraz opiszę wam historię w nim! Nie chcę tego robić, więc poczekajcie sobie do niedzieli!

Prolog

Prolog

Hej mam na imię Allyson Dawson wszyscy mówią na mnie Ally, mam 17 lat i mieszkam w Miami. Piszę piosenki, chociaż nikt, nawet Trish nigdy ich nie widzieli. Wszystkie zapisuję w zeszycie, jest to też mój pamiętnik, którego nikt oprócz mnie nie ma prawa dotknąć, mam na tym punkcie świra. Pracuję w sklepie Sonic Boom, który prowadzi mój ojciec Lester, moja mama jest w Australii na kolejnej wyprawie badawczej. Często wyjeżdża, ale nigdy o nas nie zapomina kontaktuje się z nią regularnie. Mam też przyjaciółkę, o imieniu Patricia Maria De La Rosa, ale nazywam ją Trish. Znamy się od przedszkola, zawsze mnie pociesza i pomaga, ja jej też. Ona codziennie zmienia pracę uważa, że siedzenie w niej nie należy do jej obowiązków, jest strasznym śpiochem i potrafi zaplanować zemstę. Wiem to, bo nie raz mściła się na ludziach, którzy z nią zadarli. Ostatnio po internecie chodzi pełno filmików z niejakim Austinem Moonem, jest gdzieś w moim wieku, blond włosy, dość wysoki, ma brązowe oczy. Nie wiem o nim zbyt wiele bo nigdy go nie widziałam, ale Trish jest jego fanką, ja nie szaleję za nim jak większość dziewczyn, chociaż piosenki ma niezłe.

O Austinie dowiecie się więcej! Później :P

czwartek, 18 kwietnia 2013

Hejoł!

Hejoł! To mój drugi blog, tym razem o Austinie i Ally! Mam kilka pomysłów więc postanowiłam założyć bloga. Dam wam coś o mnie bo na tamtym blogu niewiele się dowiecie. Mam na imię Paulina, mam 13 lat i lubię Austina i Ally, R5, zwierzęta, a mój ulubiony kolor to żółty. W pokoju mam plakat konika, Macieja Musiała, lubię go gra epicko w Rodzinka.pl, Harrego Styles'a. mogłam mieć jego lub Violetty, nie lubię One Direction jak niektórzy, ale nie mówię, że ich w ogóle nie lubię, kto jeszcze ahh Ross i Laura... Uwielbiam ich! Łozo, fajny gość. To chyba wszystkie moje plakaty z pokoju :D to co prolog dam za chwilę jak przejdę na lapka, a jak nie to jutro, bo tera nie mam zbytnio czasu.